Narcyz

przez | 10 lutego, 2024

Franciszek Jeziorski

Narcyz

– Do ciebie piję – dziadu szalony!
– Syczysz jak żmija – łbie poroniony!
– I chyba diabli tu cię nadali,
albo przysłała bogini Kali?
-Tworzysz i puszczasz w świat swoje klony
i atakują ludzi, jak drony,
bo chciałbyś tańczyć swe tango super,
ale najlepiej wsadź se je w (p)upę!

-Jak jakiś psychol grasz nieuczciwie,
lecz – skoro toksyk – to się nie dziwię!
– Rzucasz się, pienisz – jak anarchista!
– Że chory jesteś – rzecz oczywista!
– Po co pyskujesz? Robisz te klony?
– I atakujesz, jak nawiedzony?
– Nie możesz sobie spokojnie siedzieć,
bo świat o chamie coś musi wiedzieć?
Musisz, jak drony – klony wysyłać,
bo w klonach czujesz, że twoja siła?
– Toksyku podły! – Działasz podstępnie
i od podłości: – mało nie pękniesz!
– Głupiś jak Murzyn Kali z Afryki!
– Kałem się kalasz i stąd twe krzyki!
– Widać wyraźnie mózgu kalectwo,
bo ci przeszkadza każde sąsiedztwo!
– Skoro więc jesteś toksyk szalony…
– od dziś na wieki bądź potępiony!
– I nie chwal własnym się super-mitem,
jak narcyz wielbiąc tango z zachwytem…
– Bo kpisz se z ludzi, robisz ich w jajo,
grasz na emocjach… – taniec kochają…
– Ale – czy wszystko jest takie super?
– Tego nie powiem, więc wsadź se w (p)upę!
– Już w nazwie swojej masz, jak szaleniec,
miłość do siebie i uwielbienie…
– i wmawiasz ludziom: – jaki to jesteś…
– Nie czekasz, aż ktoś ocenić zechce!
– Wstydź się podstępny, podły narcyzie
i chwalipięto – w jednym „bolidzie”!
– Bo nie pochwalę takiego drania,
co dla korzyści kłamać się skłania!

Dodaj komentarz