Były prezydent Trump jest oficjalnie przypuszczalnym kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta. Trump zapewnił swojej partii nominację na rok 2024 we wtorek, kiedy prawybory odbyły się w Gruzji, Mississippi i stanie Waszyngton.
Ponieważ nie było już większych konkurentów, zarówno Trump, jak i prezydent Biden, który wcześniej tego wieczoru zablokował nominację swojej partii, byli na dobrej drodze do zebrania wszystkich lub prawie wszystkich delegatów do zgarnięcia we wtorkowych konkursach.
Były prezydent Trump gestykuluje podczas kampanii 9 marca 2024 r. w Rzymie w stanie Georgia (AP Photo/Mike Stewart)
Trump i jego następca w Białym Domu formalnie staną się dwoma głównymi kandydatami na prezydenta tego lata, ponieważ republikanie i demokraci będą gospodarzami krajowych konwencji nominacyjnych odpowiednio w lipcu i sierpniu.
Listopadowy rewanż pomiędzy Bidenem a Trumpem będzie pierwszym w wyścigu o Biały Dom od 1956 r., kiedy republikański prezydent Dwight D. Eisenhower pokonał byłego demokratycznego gubernatora Adlai Stevensona ze stanu Illinois, gdy obaj zmierzyli się po raz drugi.
Trump ogłosił swoją trzecią kandydaturę do Białego Domu w listopadzie 2022 r. W zeszłym roku Trump przeszedł do historii jako pierwszy lub były prezydent, któremu postawiono zarzuty karne.
Były prezydent stoi przed czterema poważnymi procesami karnymi i łącznie 91 aktami oskarżenia, a także wyrokiem w sprawie oszustwa cywilnego na kwotę 355 milionów dolarów, od którego Trump się odwołuje. Jednak zawiłości prawne Trumpa w ciągu ostatniego roku tylko zwiększyły jego poparcie wśród wyborców Partii Republikańskiej, dzięki czemu znacznie wyprzedził swoich dawnych rywali o nominację.
„To nas przerosło” – powiedział Trump o swoich wtorkowych zwycięstwach w prawyborach w swoim filmie opublikowanym w mediach społecznościowych. „To wielka sprawa”. I argumentował, że „nasz naród poniósł porażkę”, zarzucił Bidenowi, że jest to „najgorszy prezydent w historii naszego kraju” i stwierdził, że „trzeba go pokonać”.
Prezydent Joe Biden (po lewej) rozmawia ze zwolennikami podczas wizyty w biurze terenowym kampanii, poniedziałek, 11 marca 2024 r. w Manchesterze, NH (AP Photo/Evan Vucci)
W oświadczeniu kończącym nominację Biden wycelował w swojego republikańskiego konkurenta, zarzucając, że „Donald Trump prowadzi kampanię urazy, zemsty i surowej kary, która zagraża samej idei Ameryki”.
„Wyborcy mają teraz wybór dotyczący przyszłości tego kraju. Czy będziemy wstawać i bronić naszej demokracji, czy też pozwolimy innym ją zburzyć? Czy przywrócimy prawo wyboru i będziemy chronić nasze wolności, czy też pozwolimy ekstremistom je odebrać? Czy w końcu sprawimy, że bogaci będą płacić sprawiedliwą część podatków, czy też pozwolimy, aby chciwość korporacji szerzyła się na plecach klasy średniej?” – zapytał Biden. „Wierzę, że naród amerykański zdecyduje, że będziemy kontynuować podróż w przyszłość”.